Początek sezonu jesienno-zimowego to czas na zabezpieczenie ogrodu przed chorobami, szczególnie tymi grzybowymi, ale także przed szkodnikami. Drzewa i krzewy jesienią są szczególnie narażone na ataki patogenów, trzeba zatem zapewnić im w tym okresie ochronę, stosując profesjonalne preparaty.
Jesienią choroby i szkodniki są przez opryski nie tylko zwalczane, ale również są to zabiegi profilaktyczne, zabezpieczające na następny rok. Kolejny rodzaj oprysków to te nawożące. I jest jeszcze jeden stosowany jesienią – oprysk odchwaszczający. Dzięki wszelkim jesiennym opryskom rośliny pozostaną zdrowe i zachowają swój piękny wygląd.
Jesienne opryski – dlaczego warto je wykonać?
Wilgoć jesienią jest wszechobecna i w połączeniu z dość wysokimi (jeszcze) temperaturami staje się przyczynkiem do rozwoju chorób, przede wszystkim tych grzybowych oraz bujnego wzrostu chwastów, które często są wektorami przenoszenia patogenów. I dlatego właśnie jesienne opryski są koniecznością. Powstrzymują choroby, które zaczynają się w tych sprzyjających warunkach rozwijać, a także minimalizują ryzyko pojawienia się ich w kolejnym sezonie.
Plony w zasadzie zostały już zebrane a owady zapylające coraz rzadziej się pojawiają, dlatego jesienne opryski są dużo bardziej bezpieczne niż te wykonywane w innych terminach, np. w okresie kwitnienia roślin.
Jesienne opryski – kiedy, co i jak?
Druga połowa października to dobry moment na opryski preparatem o tak szerokim spektrum działania (np. Switch 62,5 WG), że zwalczy występowanie bardzo wielu chorób, m.in. szarą pleśń, raka pędów, plamistości liści i kwiatów, werticiliozę, mączniaka prawdziwego czy fuzariozę. To są na tyle groźne choroby, że zbagatelizowanie ich pojawienia się może doprowadzić do poważnych uszkodzeń roślin a szczególnie w przypadku młodych drzewek czy krzewów nawet do ich zamierania. Warto jest również zastosować oprysk na przekwitnięte już kwiaty, które w okresie dużej wilgotności szybko gniją, stając się tym samym idealną wylęgarnią chorób grzybowych.
O tej porze róże są jeszcze często w pełni rozkwitu, nierzadko bowiem kwitną aż do pierwszych przymrozków, ale warto już teraz zrobić opryski przeciw mączniakowi prawdziwemu i czarnej plamistości liści róży. Dobrze jest również zwalczyć jej najgroźniejsze szkodniki: mszyce, larwy i gąsienice a także przędziorki.
Początek listopada to czas na opryski w sadzie. Drzewa owocowe należy opryskać Miedzianem, który zwalczy kędzierzawość liści oraz raka bakteryjnego.
Koniecznością jest opryskanie jesienią drzew owocowych mocznikiem. Najlepiej w drugiej połowie listopada, już po pierwszych przymrozkach, ale jeszcze przed zrzuceniem przez drzewa wszystkich liści. Oprysku wymagają jabłonie, brzoskwinie, grusze i wiśnie. Roztwór ma być o steżeniu 5%. Drzewka powinny wręcz ociekać przygotowanym roztworem. Mocznik znacznie przyspieszy gnicie liści, dzięki czemu eliminowane są patogeny chorób grzybowych, zwłaszcza parcha jabłoni. Oprysk tą substancją ograniczy rozwój chorób wiosną aż do 90%.
Tu ważna informacja! Jeśli nasze rośliny zostały porażone chorobami i w skutek tego usuwamy ich zaatakowane patogenami pędy, gałęzie, liście, kwiatostany czy owoce, to absolutnie nie możemy ich umieścić w kompostowniku czy też wykorzystywać do okrywania innych roślin przed zimą. Wszelkie porażone chorobami części roślin należy bezwzględnie zutylizować!
Ale jesienne opryski to nie tylko walka z chorobami czy szkodnikami. To również opryski wzmacniające rośliny przed nastaniem mrozów. Takimi opryskami jest nawożenie roślin fosforem i potasem. Fosfor chroni rośliny przed pojawieniem się na liściach przebarwień a także zapobiega ich wiotczeniu. Potas jest szczególnie ważny dla roślin młodych, sprawia, że stają się mocniejsze. Szczególnie trawnikowi przydaje się taki oprysk fosforowo-potasowy przed zimą. I o tyle jest właśnie lepszy ten płynny, że pozwala pierwiastkom wnikać w głąb roślin nie tylko poprzez korzenie, ale również przez źdźbła, co jest szybsze i bardziej efektywne niż np. rozsypanie granulatu.
Jesienią nie używa się już do nawożenia roślin azotu!
I ostatni rodzaj oprysków jesiennych to ten zwalczający chwasty. Choćby na trawniku. Gdy już jesienią nie korzysta się z murawy, a chwasty właśnie w tym okresie mają idealne warunki do szybkiego i bujnego wzrostu, zagłuszając tym samym trawę, konieczny staje się oprysk. Nie można wszak pozwolić, by rozpleniła się koniczyna, szczawik czy mniszek lekarski. W tej walce wspomogą nas herbicydy selektywne, które wyeliminują nie tylko część naziemną, ale dotrą aż do korzeni, uwalniając trawnik od całości niechcianego lokatora. Samej trawy przy tym nie uszkodzą, gdyż są to substancje działające selektywnie. Tym samym kolejny, wiosenny sezon rozpoczniemy z pięknym, zdrowym trawnikiem, wolnym od chwastów.
Czytaj także... Jesienna pielęgnacja i nawożenie trawnika