Chwasty są wyzwaniem, na które musi być gotowy każdy właściciel grządek warzywnych. Bez względu na to, czy mamy szklarnię, czy podwyższone grządki, czy może uprawiamy warzywa wprost w gruncie, chwast zawsze znajdzie sposób, żeby dostać się na grządkę. Nasionka przyniesione na ubraniu czy przywiane z wiatrem szybko wykiełkują i jeśli nie przedsięweźmie się odpowiednich kroków, chwasty w szybkim czasie mogę zawłaszczyć sobie naszą grządkę.
Ponieważ chwasty to nie tylko skaza na estetyce. Zwykle rosną one szybciej, zabierając warzywom składniki pokarmowe i wodę z gleby, przez co oczekiwane warzywa będą rosły wolniej lub mogą zostać całkowicie zagłuszone.
Jak zapobiegać rozwojowi chwastów w ogrodzie warzywnym?
Podstawą walki z chwastami jest odpowiednie oczyszczenie gleby jeszcze przed siewem. Przekopywanie wraz z usuwaniem zeszłorocznych chwastów to dobry sposób na to, by spowolnić ich rozwój i zmniejszyć ich ilość na rabatach warzywnych. Do spulchniania gleby warto użyć wideł, zamiast zwyczajowego szpadla lub łopaty. Widły ogrodowe nie poucinają chwastom korzeni, dzięki czemu będzie można wyciągnąć je w całości, bez ryzyka, że część korzenia pozostałego w glebie doprowadzi do odrodzenia chwasta w całości. To żmudna i fizyczna praca, ale wykonując ją odpowiednio, oszczędzimy sobie wiele czasu w okresie wegetacji.
Najbardziej uciążliwe są chwasty wieloletnie, takie jak perz, pokrzywa czy nawłoć. Również mięta polna ma tendencje do zarastania wszystkiego wokół. Dlatego tak ważne jest, aby w czasie przekopywania miejsca pod rabaty warzywne usuwać nawet najmniejsze fragmenty korzeni i rozłogów. Po przekopaniu warto zostawić ziemię w spokoju na 2-3 tygodnie. Przez ten czas przeoczone chwasty zaczną kiełkować i będzie można je usunąć.
Przeczytaj również... Jak zlikwidować perz z ogrodu?
Jeśli tworzymy od podstaw podwyższone grządki, dobrze jest ich dno wyłożyć folią lub tekturą. Z jednej strony ta dolna warstwa zabezpieczy przez uciekaniem wody w głąb podłoża, a z drugiej nie pozwoli na kiełkowanie chwastów spod spodu. Warto też do podwyższonych grządek wysypać kupioną ziemię ogrodową lub uniwersalną, zamiast używać ziemi z własnego ogródka. Prawie na 100% ziemia z ogrodu będzie zanieczyszczona nasionami chwastów, które zaczną kiełkować znacznie szybciej niż posiane warzywa. Dlatego zainwestowanie w dobrą, oczyszczoną ziemią ze sklepu ogrodniczego będzie dobrym sposobem na oszczędzenie sobie pracy przy późniejszym plewieniu. Chwasty z pewnością się pojawią - nawiane wiatrem, przyniesione przypadkiem, ale będzie ich zdecydowanie mniej i będą łatwiejsze do usunięcia.
Dobrym sposobem na ograniczenie ilości chwastów jest ściółkowanie. Ściółka stanowi barierę zarówno dla nasion przyniesionych z wiatrem, jak i dla chwastów rosnących od dołu. Dodatkowo ściółka zapobiega odparowywaniu wody z podłoża i zapobiega jego wysychaniu. Są różne materiały do ściółkowania - można użyć agrowłókniny, trocin lub słomy. Jest to metoda zwłaszcza w przypadku uprawy roślin wieloletnich - ziół, truskawek czy porów, a także dla warzyw, których nie wysiewamy z nasion, a sadzimy z sadzonek. W przypadku wysiewu nasion zbyt wczesne ściółkowanie może ograniczyć dostęp światła do wschodzących roślin, dlatego ściółkujemy je, dopiero gdy rośliny są już większe.
Najprostsza metoda – plewienie!
Plewienie jest najtańszą i najprostszą metodą walki z chwastami. Zwłaszcza jeśli przed założeniem rabat warzywnych poświęciliśmy czas na porządne ich oczyszczenie. Wykonywane regularnie pozwoli na utrzymanie chwastów w ryzach. Zaniechanie pielenia, szczególnie w ogrodzie warzywnym, może spowodować znaczne zmniejszenie plonów.
Najlepiej usuwać chwasty w momencie, gdy mają kilka centymetrów wysokości. Ich korzenie są wtedy jeszcze stosunkowo krótkie i mało rozgałęzione, dzięki czemu łatwiej będzie je wyrwać, nie uszkadzając przy tym rosnących w pobliżu warzyw. Bardzo istotne jest, aby usunąć chwasty, zanim te przekwitną. Gdy nasiona dojrzeją i się osypią, walka z kiełkującymi chwastami będzie jeszcze bardziej pracochłonna.
Jak sobie pomóc podczas plewienia?
Plewienie dużych powierzchni może być męczące, dlatego warto zaopatrzyć się w kilka narzędzi, które skrócą czas plewienia i sprawią, że czynność ta będzie mniej męcząca. Dobrym pomysłem jest korzystanie z niewielkich krzesełek lub zydelków ogrodniczych, które zapewnią dodatkowe wsparcie dla ciała i odciążą kolana i kręgosłup podczas pielenia. W sklepach ogrodniczych można znaleźć także podkładki do pielenia, które podkładane pod kolana sprawiają, że długotrwałe klęczenie między rabatami jest mniej obciążające dla kolan i po prostu wygodniejsze.
W przypadku młodych, kiełkujących chwastów nasze ręce w zupełności wystarczą do pozbycia się intruza, jednak warto mieć na podorędziu małą ręczną motyczkę lub haczkę, którą spulchnimy glebę, dzięki czemu łatwiej będzie wyrwać niepożądanego intruza. Dosyć ciekawym rozwiązaniem są rękawice z pazurkami, dzięki którym łatwiej będzie wydobyć chwasta wraz z korzeniem. Warto jednak pamiętać o tym, by nie okopywać ziemi na głębokość większą niż 3 cm, bo możemy w ten sposób wyciągnąć na powierzchnię kolejne nasiona chwastów.
W przypadku chwastów z korzeniem palowym (oset) lub z dużą rozetą liści (mniszek, babka) warto wspomóc się nożykiem, lub specjalnym narzędziem do odchwaszczania. Z kolei chwasty tworzące rozłogi (perz, mięta) łatwiej usuniemy, korzystając z wideł amerykańskich, jednak usuwanie rozłogów w bezpośrednim pobliżu kiełkujących warzyw może je uszkodzić.
Dzieciaki do grządek!
Ręka do góry, kto za młodu pielił grządki w ogródku babci? Sposób tyleż stary, co skuteczny! Szykuje się wizyta siostrzeńców albo wnuków? Zawsze można zaproponować im ogrodowy sposób na rozładowanie napięć - plewienie. Warto jednak chociaż chwilę przy dzieciach postać, żeby upewnić się, że to, co zostanie wyrwane to na pewno chwast, a nie wzrastająca marchewka!