Ataki szkodników w ogrodzie kwiatowym, w warzywniku czy sadzie to dla każdego ogrodnika codzienność. Ale wystarczy mieć kilka roślin doniczkowych w domu czy na balkonie i też często trzeba toczyć boje z atakującymi je szkodnikami. Przykładem takiego właśnie intruza, z którym trzeba się mierzyć zarówno mając ogród jak i tylko kilka roślin w doniczkach jest tarcznik.
Jak wygląda tarcznik?
Tarcznikowate, tarczniki (Diaspididae) to owady z rzędu pluskwiaków. Rodzina ta liczy 2,5 tysiąca gatunków, z czego większość to szkodniki roślin uprawnych. Są to jedne z najmniejszych szkodników, osiągają góra kilka milimetrów długości i to samice są większe od samców. Większość gatunków ma kolor biały, ale są również barwy czerwonej, czarnej brązowej oraz zdarza się, że są prześwitujące albo wręcz przezroczyste. Budowa ciała samców jest segmentowa z wyraźnym zaznaczeniem głowy, tułowia i odwłoka. Mogą mieć skrzydła albo być bezskrzydłe. Ciało samicy nie ma wyraźnego podziału na segmenty, wszystko jest jakby zlane w całość, nie posiadają odnóży. Wyglądają na roślinach jak maleńkie, płaskie blaszki.
Żerują głównie na roślinach doniczkowych, ale mogą atakować również rośliny ozdobne, warzywa, krzewy i drzewka w ogrodzie. W Polsce występuje ok. 19 gatunków tarczników. Są bardzo poważnym zagrożeniem dla roślin, gdyż żywią się ich sokiem. Zauważone, powinny być szybko zniszczone.
Objawy żerowania tarczników
Żerujące na roślinach tarczniki doprowadzają do żółknięcia liści, które z czasem w końcu opadają. Zahamowany zostaje wzrost rośliny i zaczyna ona w zasadzie marnieć w oczach. Ważne by jak najszybciej dojrzeć szkodnika, zidentyfikować i zwalczyć. Trzeba jednak wiedzieć, że walka z tarcznikami do najłatwiejszych nie należy, są to bowiem szkodniki na które wiele insektycydów zwyczajnie nie działa i problem wciąż powraca.
By nie pozbawiać roślin szans na pozbycie się intruzów trzeba szczególną i systematyczną uwagę zwracać na ulubione rośliny tarczników, czyli rośliny doniczkowe trzymane w domu, ale również na te uprawiane na zewnątrz: bluszcze, winorośle, róże, grusze, jabłonie i śliwy.
Zwalczanie tarczników
Czasem ma się wrażenie, że walka z tarcznikami to syzyfowa praca, tak trudnym do zwalczenia jest przeciwnikiem. Najtrudniej jest pozbyć się jaj, ukrytych i chronionych przez tarczki. Najlepsze efekty przynosi łączenie metod.
Mechaniczne usuwanie tarczników
W zależności od wielkości rośliny metoda ta może być mniej lub bardziej czasochłonna. I stosuje się ją raczej u roślin domowych. Można usuwać tarczniki patyczkami do uszu nasączonymi w rozcieńczonym wodą occie albo szmatką zwilżoną wodą z szarym mydłem. Jeśli jest problem z oderwaniem szkodników można się posiłkować miękką szczoteczką do zębów. Gdy skończymy dobrze jest roślinę włożyć do wanny i dokładnie opłukać. Trzeba przeprowadzić ten zabieg bardzo starannie, pozostawione gdzieś w zakamarku jaja lub larwa sprawią, że problem szybko powróci. Dlatego właśnie dobrze jest połączyć metodę mechaniczną z inną.
Oprysk z oleju i preparatów na bazie olejów
Jeśli nie mamy czasu na ręczne usuwanie intruzów, możemy się posiłkować opryskami z oleju. Może to być olej rzepakowy, oliwa z oliwek lub olej parafinowy. Wystarczy 5 ml na pół litra ciepłej wody plus kilka kropli płynu do naczyń. I taką miksturą należy dokładnie spryskać roślinę, zwłaszcza spód liści i łączenia łodyg. Olej, który osiądzie na szkodniku pozbawi go dostępu do tlenu. Po trzech dniach roślina powinna zostać dokładnie przetarta ściereczką namoczoną w wodzie z szarym mydłem i opłukana, gdyż olej zatyka również jej aparaty szparkowe i znacznie ogranicza zdolności asymilacyjne. Zabieg oprysku olejem należy powtórzyć trzykrotnie w odstępach pięciodniowych.
W sklepach ogrodniczych kupimy gotowy preparat do oprysku przeciw tarcznikom, sporządzony na bazie oleju rydzowego Emulpar Spray. On również tworzy nad szkodnikiem otoczkę, przez co ten nie może się poruszać i oddychać, szybko zatem zamiera. Jest to produkt w pełni naturalny, który nie wymaga okresu karencji. Jeśli spryskujemy nim np. drzewko owocowe, to owoce można od razu zrywać i jeść, wystarczy je tylko umyć.
Innym preparatem stworzonym na bazie olejów roślinnych jest Substral Multi-insekt. Preparat w 100% naturalny, którego karencja to 2 godziny. I on również działa kontaktowo, blokując szkodnikom dostęp do tlenu. Niektóre rośliny mogą być wrażliwe na Multi-insekt, dlatego nie powinno się nim opryskiwać: gwiazdy betlejemskiej, fiołków afrykańskich, cyklamenów, bluszczu i paproci.
Środki ochrony roślin
Z tarcznikami można również walczyć przy pomocy środków chemicznych, np. używając Substral Polysect 005 SL. Jest to preparat długodziałający, którego można używać zarówno do podlewania jak i w formie oprysku. Wykazuje działanie kontaktowe, żołądkowe, systemicznie i wgłębne, przez co ma naprawdę wysoką skuteczność w walce z tarcznikami. Stosując go należy pamiętać by opryski robić w godzinach wieczornych, gdy w ogrodzie nie będzie już pszczół i innych zapylaczy i postępować zgodnie z informacjami zamieszczonymi na ulotce.