Maliny w stanie dzikim występują w niemal całej Europie i dużej części Azji - i wtedy preferują przede wszystkim obrzeża lasów, zbocza gór czy zarośla łąkowe. Są one jednymi z najpopularniejszych owoców, w związku z czym wielu ogrodników i plantatorów decyduje się na ich uprawę. Jednak, aby maliny zdrowo rosły na działkach bądź w przydomowych ogródkach to należy zapewnić im optymalne warunki i właściwą pielęgnację. Tylko wtedy zagwarantują obfite owocowanie.
Uprawa i pielęgnacja malin - o czym pamiętać?
Pierwszym krokiem we właściwej pielęgnacji malin jest zapewnienie im właściwego miejsca wzrostu - słonecznego, równego, osłoniętego od silnych wiatrów, charakteryzującego się żyzną, przepuszczalną, lekko kwaśną i bogatą w składniki odżywcze glebą. Maliny preferują miejsca dość wilgotne, ale nie podmokłe. Dlatego nie powinno się ich uprawiać na terenach zalewowych lub w miejscach, gdzie poziom wód gruntowych jest dosyć wysoki.
Najlepszym momentem na zasadzenie malin jest wczesna wiosna lub późna jesień. Na terenach narażonych na silne mrozy lepszym terminem będzie wiosna, gdyż zapobiegnie to przemarznięciu młodych krzewów. Natomiast w przypadku sadzenia roślin jesienią warto je zabezpieczyć przed niskimi temperaturami - dobrym rozwiązaniem będzie okrycie dolnych pędów krzewów trzciną, słomą lub zrobić kopczyk z ziemii.
Maliny powinny być posadzone dosyć płytko, a następnie podlane i przycięte do około 15 centymetrów nad ziemią. Ziemię wokół posadzonego krzewu należy dokładnie ubić, co umożliwi mocne zakorzenienie się rośliny i jej rozrośnięcie, co zapewni obfite plony. Jednocześnie należy pamiętać o tym, aby krzewy malin były posadzone w odpowiednich odległościach, gdyż zbyt duże zagęszczenie nie będzie dla nich korzystne i będzie przyczynkiem do rozwijania się wielu chorób grzybowych.
Sama pielęgnacja malin nie jest zbyt skomplikowana. Krzewy wymagają odpowiedniego nawodnienia, dlatego też warunkiem ich zdrowego wzrostu i obfitego owocowania jest zapewnienie im systematycznej dostawy wody - na przykład poprzez zamontowanie instalacji nawadniającej. Równie istotnym zabiegiem jest regularne przycinanie malin, które zapewnia odpowiednią plenność krzewu, a dodatkowo zapobiega nadmiernemu zagęszczeniu i rozwojowi chorób. Cięcie malin powinno być wykonywane każdego roku - po zbiorze owoców wycina się te pędy, które już owocowały. Dobrym poradnikiem odnośnie cięcia malin i innych drzew i krzewów owocowych jest Szkoła Cięcia 2. Książką, w której autorski dokładnie wyjaśniają i obrazują na rysunkach wszelkie cięcia jakie powinny zostać wykonane.
Nawożenie malin - najważniejsze zasady
Jednym z podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych malin jest ich nawożenie. O odpowiednią glebę należy zadbać jeszcze przed posadzeniem krzewów - w tym celu musi być ona przekopana i zasilona obornikiem, co wpłynie korzystnie na wzbogacenie podłoża w próchnicę oraz odpowiedni poziom nawilżenia. Taki zabieg poprawi kondycję pędów generatywnych, co będzie miało wpływ na owocowanie krzewu w późniejszych latach.
Przeczytaj również - Nawożenie drzew i krzewów owocowych - najważniejsze zasady
Do nawozu tego typu warto dodać siarczan potasu, który pozwoli ograniczyć używanie nawozów mineralnych w pierwszych trzech latach wzrostu rośliny. Na późniejszych etapach uprawy stosowanie konkretnego nawozu należy uzależnić od pory roku - wczesną wiosną stosuje się nawozy azotowe, na przełomie maja i czerwca saletrę amonową (którą należy zastosować 2 lub 3 razy), a jesienią nawozy bogate w potas i magnez. Jednocześnie podczas nawożenia należy uważnie obserwować kondycję roślin i reagować po pierwszych niepokojących objawach. Można stosować także dedykowane nawozy do drzew i krzewów owocowych, których skład został odpowiednio zbilansowany wedle wymagań większości roślin z tej grupy.
Najczęstsze choroby malin
Choroby malin występują na tyle powszechnie, powodując przy tym tak znaczące straty, że warto pokusić się o stosowanie oprysków profilaktycznych. Choroby malin powodują bowiem najczęściej zamieranie pędów, co może doprowadzić do zamarcia w zasadzie całej uprawy.
Jeśli brak jest oprysków w profilaktyce uprawy malin, bardzo ważne jest wówczas systematyczne obserwowanie malinowych krzewów i szybka reakcja w przypadku pojawienia się pierwszych oznak choroby. Jest wówczas duża szansa na uratowanie owoców. Zabiegiem pielęgnacyjnym, który znacząco chroni uprawy malin przed chorobami grzybowymi jest systematyczne przycinanie krzewów mające na celu zapobieżenie nadmiernemu zagęszczeniu uprawy. Ważne również by podlewać maliny przy podłożu nie polewając przy tym liści.
Zamieranie pędów malin
Choroba ta atakuje nie tylko pędy, ale również liście oraz pąki i powodowana jest głównie przez patogen o nazwie Didymella applanata, ale może zdarzyć się tak, że pojawia się kilka infekcji jednocześnie spowodowanych również innymi grzybami (Leptosphaeria coniothyrium, Botrytis cinerea, Verticillium spp., Fusarium spp.).
Do porażenia dochodzi najczęściej u nasady liści i pędów, gdyż w tych zagłębieniach gromadzą się i najdłużej zalegają kropelki wody. Tam też zauważalne są pierwsze objawy w postaci fioletowo-brązowych, ciemniejących i obejmujących z czasem coraz większe przestrzenie plamek. Z pędów plamy przenoszą się na liście, wzdłuż nerwu głównego przybierając brunatny kolor. Następnie porażeniu ulegaj łuski okrywające pąki. Z czasem kolor na porażonych tkankach przybiera srebrzystoszarą barwę i w miejscach tych można dostrzec zarodniki grzyba w postaci czarnych punkcików.
Innym rodzajem zamierania pędów maliny, atakującym pędy u ich podstawy oraz szyjkę korzeniową jest zamieranie podstawy pędów malin wywoływane przez patogen o nazwie Leptosphaeria coniothyrium. Objawia się brunatnieniem pędów przy powierzchni ziemi. Z czasem kora zaczyna tam pękać i obumiera, co doprowadza często za zamarcia całych pędów krzewu. Tu niestety nie pomoże częściowe usunięcie pędów, choroba w zasadzie usuwa je sama. Dlatego ważne jest by stosować opryski profilaktyczne już wiosną, gdy pędy osiągają do 20 cm wysokości.
Opryski, zwłaszcza te profilaktyczne można zacząć od zastosowania preparatu biologicznego Polyversum WP. Jeśli jednak choroba silnie zaatakowała uprawę malin, konieczne będą opryski środkami ochrony roślin jak Switch 62,5 WG czy Magnicur One-Day.
Szara pleśń na malinie
Szara pleśń na malinie pojawia się po zaatakowaniu krzewów przez patogen o nazwie Botrytis cinerea. Ta choroba grzybowa powoduje ogromne straty w uprawach. Atakuje każdą z części roślin począwszy od pędów po liście, zawiązki pąków, kwiaty, zawiązki owoców a także same owoce. Porażenie pędów (pojawiają się plamy barwy jasnobrązowej, z czasem łuszczące się i szarzejące) sprawia, że krzew słabo rośnie. Gdy zainfekowane zostają kwiaty, zaczynają brunatnieć aż zasychają.
Ale szara pleśń najbardziej bezwzględna jest dla owoców. Pojawiają się na nich gnilne plamy, na których powstaje biały nalot, z czasem szarzejący i pokryty czarnymi kropeczkami zarodników grzyba. Od tego momentu choroba zaczyna się rozprzestrzeniać błyskawicznie, porażając kolejne owoce, inne części rośliny i kolejne krzaczki malin. Jeśli są to młode odrosty to choroba prowadzi do ich zamierania.
Dokładnie to samo dzieje się z porażonymi sadzonkami. Najgorsza jest utajona postać choroby, która ujawnia się dopiero w trakcie nie do końca prawidłowego przechowywania owoców. Może wówczas dojść do tego, że zaczną gnić, a na ich powierzchni pojawi się ten charakterystyczny, puszysty nalot z zarodnikami. Porażenie kolejnych owoców to jak upadająca mozaika z klocków domina, błyskawicznie zarażają się kolejne.
Z szarą pleśnią na malinach poradzi sobie Switch 62,5 WG lub Signum 33 WG.
Przeczytaj także - Szara pleśń - jak jej zapobiegać i skutecznie zwalczać?
Antraknoza maliny
Antraknoza maliny wywoływana jest przez patogen o nazwie Sphaceloma necator, który atakuje każdą część krzewu maliny. Jest to choroba, która może poczynić w uprawach wręcz spustoszenie, hamując już wiosną wzrost młodych pędów.
Objawia się to drobnymi, purpurowymi plamkami w zainfekowanych miejscach. Oczywiście plamy szybko się powiększają zmieniając barwę na białoszarą, z charakterystyczną czerwono-fioletową otoczką. Na koniec w obrębie plam pojawiają się czarne punkciki – zarodniki grzyba. Jeśli antraknoza atakuje pędy już wykształcone, na których kora zdążyła zdrewnieć, to pojawiają się na niej pęknięcia.
Rozwojowi choroby sprzyja wysoka temperatura i duża wilgotność powietrza i jeśli jest ciepło i parno, rozwija się błyskawicznie. Efektem są przedwcześnie opadłe liści i niestety zamieranie całych malin. Z antraknozą malin można walczyć stosując opryski preparatami Switch 62,5 WG, Miedzian Extra 350 SC oraz Scorpion 325 SC.
Najgroźniejsze szkodniki malin
Ostatnie ciepłe i suche lata, a do tego w zasadzie bezmroźne zimy powodują, że w uprawach malin pojawia się coraz więcej szkodników. Nic dziwnego, aura taka sprzyja przychodzeniu na świat nawet kilku ich pokoleń w jednym sezonie. Dlatego uprawa malin wiąże się z koniecznością wykonywania oprysków profilaktycznych, ale również z ciągłą obserwacją krzewów by zdążyć zareagować opryskami w odpowiednim momencie. Jest bowiem więcej niż pewne, że maliny pozostawione samym sobie, zaatakowane przez szkodniki, zostaną przez nie w skrajnym przypadku nawet unicestwione.
Kwieciak malinowiec
Kwieciak malinowiec (Anthonomus rubi) należy do najgroźniejszych szkodników malin (oraz truskawek). Osobniki dorosłe to chrabąszcze, które zimują w pozostawionych po uprawach resztkach roślin, by wiosną przenieść się na młode rośliny. Żerują na liściach wygryzając w nich dziurki, co maliny znacząco osłabia. A gdy już pąki kwiatów są na tyle rozluźnione, że da się w nie wcisnąć, samice składają w nich jaja (jeden kwiat - jedno jajo), jednocześnie podgryzając szypułkę, co sprawia, że zwiędłe kwiatki smutno zwisają na pędach by w końcu odpaść. I w takim zasychającym pąku rozwija się właśnie larwa kwieciaka przez około 3 tygodnie. Jedna samica składa ok. 60 jaj, rachunek jest zatem prosty.
W skrajnych przypadkach zniszczonych zostać może nawet 80% kwiatowych pąków. Z końcem czerwca pojawia się drugie pokolenie kwieciaka malinowca, przez kilka dni wygryzając liście, po czym schodzi pod ziemię by przezimować.
Widać zatem, że szkodliwość chrząszcza jest zależna od liczebności, gdy zatem zostaje zauważona ich większa ilość, konieczne są opryski by uratować uprawę malin. Szkodniki można zwalczyć stosując opryski preparatem Deltam lub Mospilan 20 SP.
Kistnik malinowiec
Kistnik malinowiec lub inaczej Kistnik maliniak (Byturus tomentosus) jest chrząszczem, który zimuje w tej postaci pod ziemią. Wiosną, gdy temperatura zaczyna przekraczać kilkanaście stopni wyłaniają się z kryjówek i rozpoczynają żerowanie na nierozwiniętych jeszcze liściach malin, następnie na pąkach.
Samice kistnika malinowca składają w czerwcu jaja na zdrowych owocach maliny, z nich to wylęgają się larwy, które w owoce się wgryzają przenosząc się na dno kwiatostanu. Owoc maliny jest ich żywicielem aż do osiągnięcia przez nie dojrzałości, którą osiągają w drugiej połowie lata. Kistnik maliniak może zniszczyć nawet 80% owoców, dlatego koniecznym jest przeprowadzenie oprysków, najlepiej jeszcze zanim rośliny zakwitną. Dobrym sposobem na odstraszenie szkodnika jest sadzenie wśród i wokół malin niezapominajek.
Opryski, które pozwolą pozbyć się szkodnika należy wykonać preparatem Mospilan 20 SP.
Przędziorki
Na malinach żerują dwa gatunki przędziorków: Przędziorek malinowiec (Neotetranychus rubi) oraz Przędziorek chmielowiec (Tetranychus urticae), które są maleńkimi, trudno dostrzegalnymi gołym okiem pajęczakami. I są to kolejne szkodniki, które w uprawach malin mogą poczynić duże straty, zwłaszcza przędziorek chmielowiec. Ich liczebność w dużym stopniu zależy od pogody, im cieplej i mniej opadów, tym więcej przędziorków.
I choć w zasadzie niewidoczne, to szybko można je zidentyfikować po pajęczynkach, które zostawiają. Żerują na spodzie liści, nakłuwając ich skórkę kłujką, po czym wysysają soki komórkowe. Dodatkowo wydzielają toksyczne dla roślin enzymy. Zaatakowane liście żółkną, następnie brązowiejąc zasychają i opadają przedwcześnie. Osłabia to maliny i ogranicza ich owocowanie, przyczynia się również do znacznego ograniczenia ich mrozoodporności.
Zwalczanie przędziorków należy rozpocząć opryskami już wczesną wiosną. Opryski można wykonać kilkoma dostępnymi preparatami jak: Floramite 240 SC, Ortus 05 SC czy Nissorun Strong 250 SC.
Przeczytaj również - Jak zwalczać przędziorki w ogrodzie?
Mniej groźne szkodniki malin, których jednak pominąć nie można to choćby mszyce, które wysysając z nich soki i pozostawiając po sobie spadź będącą pożywką dla grzybów sadzakowych, również mogą wyrządzić sporo szkód, jeśli nie zostaną zwalczone. Tu jednak dostępna jest cała gama naturalnych preparatów jak: Multi-Insekt Spray, Agrocover Spray czy Emulpar Spray oraz środki ochrony roślin: Polysect Ultra Hobby AL czy Mospilan 20 SP.
Kolejny to Przebarwiacz malinowy (Phyllocoptes gracilis), który to owad jest szpecielem będącym wektorem dla wirusowej choroby plamistość liści maliny. Ich pojawienie się, choć nie jest częste, oznacza poważne zagrożenie dla uprawy malin, dlatego konieczne jest systematyczne obserwowanie liści czy nie pojawia się na nich żółta mozaika. Sam przebarwiacz żeruje na spodzie liści wysysając z nich soki. Zwalcza się je tymi samymi preparatami, które likwidują przędziorki.
Ostatnim szkodnikiem, który może być groźny dla uprawy malin jest Pryszczarek namalinek łodygowy (Resseliella theobaldi), będący muchówką. Pryszczarek zimuje pod ziemią jako larwa, by wiosną wylecieć już jako dojrzała muchówka. Składa ona jaja w uszkodzeniach na jednorocznych pędach malin. Z nich wylęgają się larwy i tam sobie żerują co powoduje pękanie i łuszczenie się skórki na pędach. Są to miejsca doskonałe dla wnikania grzybów i wirusów. Ze szkodnikiem radzi sobie preparat Mospilan 20 SP.